Na ten Czas cz. 3

 
Moi Drodzy,
 
„Na ten Czas” – tak zatytułowałem wiadomość do Was wszystkich, którzy przez kolejne kilka dni będziecie mogli jeszcze raz zmierzyć się z rozważaniami i muzyką zawartą na naszej płycie „Nowa Nadzieja – Zawierzenie. Gra idzie o człowieka, o Europę”. Płycie, której już sam tytuł daje do myślenia i do podjęcia go w głębi serca każdego z nas, i w odniesieniu do tego Czasu, który teraz przeżywamy, Czasu Wielkiego Postu, i do tego Czasu, który jest Czasem zmagania się każdego z nas z sytuacją epidemii choroby Koronawirusa (COVID-19) w naszej Ojczyźnie.

Pierwsze rozważanie jest zatytułowane: „Nadzieja jako akt powiernictwa” i kończy się jakże ważnymi, i aktualnymi słowami: „Taka chwila, jaką teraz przeżywacie, jest dla każdego z was próbą jakiejś nadziei”.

Z pozdrowieniami

Adam M. Cieśla
 


 

Niechże te nucicki


 

Melancholia


 

Melancholia
 
Wiek, w którym pojawił się Święty Franciszek z Asyżu, był wiekiem rozkwitu, ale zarazem wiekiem kryzysu kultury duchowej. Kiedy zaczyna się kryzys kultury, zwłaszcza kultury religijnej, to objawia się to pewnym pesymizmem, pewną melancholią w sztuce, w literaturze, w całej kulturze. Melancholia to bardzo ciekawe pojęcie. W pismach mistycznych nazywa się ją „ ociężałością duchową”. Mówi się, że melancholia, ociężałość duchowa jest nawet czymś bardziej niebezpiecznym niż grzeszny uczynek. Jest największym niebezpieczeństwem człowieka, który prowadzi życie religijne.

Skąd taka ocena? Otóż taka ocena bierze się stąd, że melancholia, że ociężałość duchowa była traktowana w chrześcijaństwie jako ślad, jako pozostałość pogaństwa. Ociężałość duchowa to swoisty znak kultury Greków i kultury Rzymian. Melancholia była czymś w rodzaju duchowej atmosfery tamtej kultury. Na czym polega melancholia? Żeby to lepiej zrozumieć, proszę sobie przypomnieć jeden z polskich utworów, który w całości w zasadzie jest utworem z wnętrza melancholii. Chodzi o Wesele Wyspiańskiego. Pamiętamy zakończenie Wesela. Koniec wesela, rozlega się na scenie smętna melodia i słychać pieśń bardzo charakterystyczną: „Miałeś, chamie, złoty róg, miałeś chamie czapkę z piór…”.

Melancholia to doświadczenie czasu zamkniętego, czasu, w którym nie ma przyszłości. Człowiek, którego ogrania melancholia, jest ofiarą wspomnień, swojej własnej przeszłości. Te wspomnienia tak ciążą na jego duszy, że nie jest zdolny wyobrazić sobie przyszłości. Ten człowiek został pozbawiony nadziei. Melancholia to choroba beznadziejności. Człowiekowi wydaje się, że wszystko, co w życiu najpiękniejsze już minęło. Człowiek ma już to wszystko poza sobą. Nie oczekuje już niczego ciekawego, niczego wartościowego. Każdy nowy dzień jest dla człowieka nowym nieszczęściem. Zamknięty czas. Koło jest kołem melancholii. Nie ma wyjścia z tego zaczarowanego koła. Jesteśmy zamknięci w sytuacji bez wyjścia.
 


 
Zobacz poprzednią część, kliknij tutaj