Nasze początki

Nasze początki sięgają 2004 roku, kiedy to założyciel naszego Hospicjum i działającej przy nim Fundacji – Adam M. Cieśla podjął decyzję o powołaniu do życia Krakowskiego Hospicjum dla Dzieci imienia księdza Józefa Tischnera. Inicjatywa ta została podjęta dzięki licznym inspiracjom, które nasz założyciel czerpał z otaczającego świata.

Jako zapalony pasjonata filozofii, w tym myśli księdza prof. Józefa Tischnera, Karola Wojtyły czy Emmanuela Levinasa, wczytywał się w ich dzieła dotyczące miłości, dobra, cierpienia drugiego człowieka, biedy, tragizmu, heroizmu i rosło w nim przekonanie, że najwyższy czas wziąć sprawy w swoje ręce i powołać do życia miejsce, które w najprostszym rozumieniu – nieść będzie pomoc najbardziej potrzebującym dzieciom, w ich naturalnym środowisku życia.

Zatem pojawił się pomysł domowego hospicjum dla dzieci, czyli miejsca, gdzie chore nieuleczalnie dziecko poddawane jest oddziaływaniom medycznym, pielęgniarskim, psychologicznym, rehabilitacyjnym, pedagogicznym, a działania te zgodne są z zasadami opieki paliatywnej. Miejscem niesienia tejże pomocy miał być rodzinny dom podopiecznego, wśród rodziny, w zaciszu domowego ogniska i wszechobecnej miłości.

Kolejne kroki tworzenia naszego Hospicjum były formalnością – wpis do rejestru sądowego, rejestracja NZOZ-u, zebranie profesjonalnego zespołu. Lokal, w którym obecnie mieści się siedziba Hospicjum otrzymaliśmy od Kurii Metropolitarnej w Krakowie. Co ciekawe, w tym samym budynku przy ul. Różanej 11 w czasie II Wojny Światowej modlił się w „kółku różańcowym” prowadzonym przez właściciela kamienicy – Jana Tyranowskiego, Karol Wojtyła.

Krakowskie Hospicjum dla Dzieci imienia księdza Józefa Tischnera działa od 7 listopada 2004 roku. W trakcie  naszej działalności pomogliśmy kilkuset rodzinom, wspierając ich w przeżywaniu dramatu nieuleczalnej choroby, ale także pomagając w walce z trudami codziennego życia. Dziękujemy wszystkim naszym Darczyńcom, wszystkim osobom, które nas wspierają, ale przede wszystkim – Rodzinom naszych Podopiecznych, które każdego dnia przypominają nam, jakie przyświecały nam intencje, gdy powoływaliśmy do życia to miejsce…