Świadomość ludzka ogarnia różne płaszczyzny czasu i transcenduje je, przez co osiąga własną, swoistą czasowość. Czas nie jest u człowieka jedynie jakością fizyczną, pozostającą jakością czysto zewnętrzną. Jakość ta ma swe odbicie w samym człowieczeństwie człowieka podległegoczasowi na swej drodze poznawania, miłowania, rozpadu i dojrzałości. Szczególny rodzaj czasowości człowieka jest także, i to nie ma ostatnim miejscu, rezultatem jego relacjonalności – człowiek staje się sobą jedynie poprzez odniesienie swego bytu do innych. Miłość lub jego odrzucenie wiąże go z innym człowiekiem i z jego indywidualną czasowością, z jego przeszłością i przyszłością. Sieć powiązań międzyludzkich jest też siecią powiązań międzyczasowych.
Już te fragmentaryczne reflekcje pozwalają ustalić diagnozę diagnozę istotną dla naszej kwestii: czasem człowieka jest nie tylko czas fizyczny, ale i czas antropologiczny. Nazaijmy tez “czas ludzki” – idąc za Augustynem – “czasem pamięci”, dodając, że ten “czas pamięci” nacechowanyjest relacją człowieka do świata materii, niemniej nie jest z nim związany całkowicie i w nim się nie wyczerpuje. Oznacza to, że kiedy człowiek opuszcza świat biosu, czas pamięci odrywa się od czawu fizycznego i trwa jako czysty czas pamięci, nie stając się jednak “wiecznością”. Dlatego też właśnie to, czego człowiek dokonał w życiu, ma charakter nieodwołalny. I dlatego istnieje możliwość oczyszczenia jako dopełnienia ostatecznego losu człowieka w jego nowym odniesieniu do materii. Tylko w takim świetle zmarwychwstanie pozostaje nową możliwością człowieka, więcej: czekającą go koniecznością.
Wynika stąd dalej, że człowiek, który umiera, staje już sam poza historią – jest ona dla niego (chwilowo!) zamknięta. Nie traci jednak swojego odniesienia do historii, ponieważ sieć odniesień ludzkich należy do istoty człowieczeństwa. Teza, że zmartwychwstanie dokonuje się w momencie śmierci, pomniejsza wagę historii. Staje się ona w gruncie rzeczy procesem już z jednej strony zamkniętym. Rzeczywistość toczących się dalej dziejów, a stąd indeks czasowy życia po śmierci, wiąże się jednak w sposób zasadniczy z chrześcijańskim pojęciem Boga, który, jak o tym mówi chrystologia, troszcze się o czas pośród czasu.
Źródło: Eschatologia – śmierć i życie wieczne, Benedykt XVI (Joseph Ratzinger), str. 202-203