Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych został ustanowiony przez Sejm RP 3 marca 2011 roku. Nie świętowalibyśmy tego dnia, gdyby nie wcześniejsze starania prezydenta Lecha Kaczyńskiego i prezesa IPN, Janusza Kurtyki. Ludziom, którzy sprzeciwili się komunistycznemu zniewoleniu Polski, jesteśmy winni pamięć i wieczną cześć.
Na stronie Kancelarii Prezydenta RP możemy przeczytać:
„Wiele lat musiało upłynąć, aby środowiska kombatanckie, liczne organizacje patriotyczne, a przede wszystkim przyjaciele i rodziny doczekały się dnia poświęconego pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Prezydent Lech Kaczyński korzystając ze swego konstytucyjnego uprawnienia do inicjatywy ustawodawczej, w 2010 roku złożył na ręce marszałka Sejmu projekt ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci »Żołnierzy Wyklętych«, jako święta państwowego, które będzie obchodzone w dniu 1 marca każdego roku.
Uzasadnienie dołączone do projektu ustawy głosiło, że ustanowienie święta »jest wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji patriotycznych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny (…). Narodowy Dzień pamięci Żołnierzy Wyklętych to także wyraz hołdu licznym społecznościom lokalnym, których patriotyzm i stała gotowość ofiar na rzecz idei niepodległościowej pozwoliły na kontynuację oporu na długie lata«.
Po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego prezydent Bronisław Komorowski podtrzymał projekt. 3 lutego 2011 roku Sejm uchwalił ustawę o ustanowieniu dnia 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Dlaczego na Dzień Pamięci o Niezłomnych wybrano dzień 1 marca?
1 marca 1951 w mokotowskim więzieniu, po procesie sądowym, a de facto, z rozkazu władz PRL, zamordowani zostali przywódcy IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – Łukasz Ciepliński i sześciu jego towarzyszy walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej po 1945 roku dzieło Armii Krajowej.
Niezłomni, o których musimy pamiętać
Przeciwko komunistycznej władzy wystąpiły tysiace żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych i innych organizacji podziemnych, które powstały na ziemiach polskich w czasie II wojny światowej i krótko po jej zakończeniu. Kim byli najbardziej znani Wyklęci – Żołnierze Niezłomni?
Łukasz Ciepliński „Pług”
Łukasz Ciepliński „Pług” urodził się w 1913 roku w Kwilczu. Studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim, ukończył Kurs Podchorążych Rezerwy Piechoty 6 Dywizji Piechoty przy 20 pułku piechoty w Krakowie. Po klęsce wojny obronnej w 1939 roku przedostał się na Węgry. W Budapeszcie przeszedł szkolenie oraz otrzymał instrukcje, po czym wrócił do Polski. W styczniu 1940 roku został aresztowany w Baligrodzie. Z więzienia w Sanoku uciekł w maju, skąd dostał się do Rzeszowa. Tam został komendantem Podokręgu Rzeszowskiego Organizacji Orła Białego, która wkrótce scaliła się z ZWZ.
W czasie akcji „Burza” był przeciwny ujawnianiu się Sowietom. Swoim ludziom wydał rozkaz bojkotu tego polecenia. Od stycznia 1945 roku współorganizował formację NIE. Niedługo później związał się ze Zrzeszeniem Wolność i Niezawisłość. Został aresztowany przez UB w listopadzie 1948 roku. Skazany na pięciokrotną karę śmierci. Ciepliński „Pług” został zabity przez komunistyczne służby 1 marca 1951 roku w więzieniu mokotowskim.
Józef Kuraś „Ogień”
Józef Kuraś urodził się w 1915 roku Waksmundzie koło Nowego Targu. Spośród Niezłomnych jest to postać wokół której narosło być może najwięcej mitów i półprawd.
W dwudziestoleciu międzywojennym Kuraś służył w Wojsku Polskim. Przez krótki czas był żołnierzem Korpusu Ochrony Pogranicza. Po ataku Niemiec na Polskę, brał udział w wojnie obronnej w 1939 roku. Wstąpił do Służby Zwycięstwu Polski, a później do Konfederacji Tatrzańskiej, luźno współpracującej z AK.
Kiedy Niemcy zamordowali mu żonę, syna i ojca, Kuraś przyjął pseudonim „Ogień” i stanął z nimi do okrutnej i nierównej walki. Najważniejsze stało się dla niego pokonanie Niemców. Jego działania nie zawsze podobały się polskim władzom wojskowym. Pomiędzy dowództwem a Kurasiem dochodziło do konfliktów. Ten miał jednak wokół siebie oddanych ludzi. Starał się osobiście nadzorować poczynania wszystkich partyzantów pozostających pod jego rozkazami.
Przez krótki czas, widząc w tym szansę na bardziej skuteczną walkę z Niemcami, Kuraś współpracował z Armią Ludową, uznając zarazem komunistyczną Krajową Radę Narodową. Również krótko należał do Milicji Obywatelskiej oraz pracował dla Urzędu Bezpieczeństwa. Szybko jednak zrozumiał, że współpraca z komunistami nie przyniesie niczego dobrego. Postanowił wówczas porzucić wszelkie układy i wrócić do konspiracji.
Jego ludzie siali postrach wśród władz komunistycznych na całym Podhalu. Aby go schwytać skierowano na te tereny wojsko. W lutym 1947 roku Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego rozbił grupę Kurasia. „Ogień” zginął w walce z komunistami 22 lutego 1947 roku.
Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”
Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka” urodził się w 1910 roku w Stryju. Wstąpił do wojska w latach 30. XX wieku. Wzorem do naśladowania byli dla niego bracia, którzy walczyli m.in. w wojnie polsko-ukraińskiej w 1919 roku. Szendzielarz służył w Wileńskiej Brygadzie Kawalerii. Walczył w wojnie obronnej 1939 roku, w czasie której dostał się do niemieckiej niewoli. Udało mu się uciec. Przystąpił wówczas do walk partyzanckich.
W 1943 roku należał do oddziału Antoniego Burzyńskiego „Kmicica”, a po jego śmierci (został zabity przez Sowietów), „Łupaszka” przejął dowodzenie nad jego ludźmi. Walczył na Wileńszczyźnie, gdzie utworzył słynną 5. Wileńską Brygadę AK. Niedługo później walczył w okolicy Białegostoku. Po zakończeniu II wojny światowej Szendzielarz nie porzucił munduru, prowadząc działania przeciwko komunistycznym władzom, które ulokowały się w Polsce. Ludzie „Łupaszki” atakowali oddziały LWP i Armii Czerwonej, zabijali funkcjonariuszy UB. W czerwcu 1948 roku służby komunistyczne wpadły ostatecznie na jego trop. Szendzielarz został schwytany w czerwcu 1948 roku. Po długim śledztwie skazano go na karę śmierci. „Łupaszka” został zamordowany w lutym 1951 roku w więzieniu na Mokotowie.
Danuta Siedzikówna „Inka”
Danuta Siedzikówna „Inka” urodziła się w 1928 roku w Guszczewinie na Podlasiu. Jej ojciec w 1940 roku został przez Sowietów wywieziony na Syberię. Udało mu się dostać do Armii Andersa tworzonej w ZSRS, lecz zmarł w 1943 roku w Teheranie. Matka „Inki” została zamordowana przez Niemców w 1943 roku za współpracę z AK.
Danuta, po śmierci matki, nawiązała (razem z siostrą) kontakt z AK. Dzięki pomocy Armii Krajowej przeszła szkolenie medyczne. W 1944 roku zaczęła pracę w nadleśnictwie Hajnówka. Niedługo później została aresztowana przez Sowietów za pomoc polskim partyzantom. W czerwcu 1945 roku konwój, którym jechała został zaatakowany przez 5. Wileńską Brygadę „Łupaszki”, a więźniowie, w tym Siedzikówna, uratowani. Wówczas „Inka” wstąpiła w szeregi Brygady, gdzie działała jako sanitariuszka i łączniczka. Aresztowano ją 20 lipca 1946 roku. Pomimo tortur nie zdradziła żadnego ze swoich towarzyszy. Została skazana na podwójną karę śmierci. „Inka” została zamordowana 26 sierpnia 1946 roku, mając niespełna 18 lat.
„Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba” – słowa idącej na śmierć „Inki” stały się symbolem walki Niezłomnych o wolną Polskę.
Hieronim Dekutowski „Zapora”
Hieronim Dekutowski „Zapora” urodził się w 1918 roku w Dzikowie. We wrześniu 1939 roku walczył w obronie Lwowa. Później udało mu się wydostać z Polski. Udał się na Węgry i do Francji, gdzie znowu walczył z Niemcami. Po klęsce Francji wyjechał do Wielkiej Brytanii. Na Wyspach przeszedł szkolenie jako komandos. W 1943 roku został „cichociemnym”. W połowie września został zrzucony nad terytorium okupowanej Polski. W kraju działał w szeregach AK na Lubelszczyźnie, wspierał Polaków, ratował przed represjami całe rodziny. Pomoc niósł także Żydom.
Swój oddział rozformował, kiedy wojska sowieckie zajęły okolice Lublina. Nie porzucił jednak działalności partyzanckiej. Do walki z komunistami wrócił na początku 1945 roku od nowa zbierając ludzi gotowych do walki z okupantem. Zgodnie z rozkazami przełożonych w połowie tego samego roku, chcąc chronić swoich ludzi, zdecydował się ujawnić swój oddział, licząc na obiecywane porozumienie z władzami sowieckimi. Nie udało mu się jednak zapewnić bezpieczeństwa swoim podwładnym. Jesienią „Zapora” powrócił do lasu, podporządkował się organizacji „Wolność i Niezawisłość”. Kiedy sytuacja podziemia antykomunistycznego stawała się coraz bardziej rozpaczliwa, Dekutowski ponownie próbował zapewnić swoim ludziom ochronę, prowadząc nawet w tej sprawie poufne rozmowy z UB. We wrześniu 1947 roku został aresztowany przez komunistów. Po długim śledztwie i torturach, w marcu 1949 roku „Zapora” został zamordowany w więzieniu mokotowskim.
eliks Selmanowicz „Zagończyk”
Feliks Selmanowicz urodził się w 1904 roku w Wilnie. Pierwsz raz brał udział w bitwie podczas walk z bolszewikami o Wilno w 1919 roku. Później pracował m.in. jako komendant oddziału oraz instruktor przysposobienia wojskowego i wychowania fizycznego. Przed wybuchem II wojny światowej został przydzielony do batalionu „Troki” Korpusu Ochrony Pogranicza.
We wrześniu 1939 roku Selmanowicz został internowany przez Litwinów. Z obozu udało mu się uciec kilka tygodni później. Wrócił wtedy do Wilna i nawiązał kontakt z polskim podziemiem. Zaczął pracę dla Związku Walki Zbrojnej w Wilnie. Był później jeszcze dwukrotnie aresztowany. Sowieci wydali nawet na niego wyrok śmierci. Kiedy Niemcy wkroczyli do Wilna, Selmanowiczowi udało się zbiec z transportu. Musiał się ukrywać. W końcu trafił do 5. Wileńskiej Brygady AK. Był jednym z podkomendnych Szendzielarza „Łupaszki”.
„Zagończyk” trafił w ręce UB w wyniku donosu kobiety, która znała otoczenie „Łupaszki”, a jednocześnie współpracowała ze służbami komunistycznym. Selmanowicz został skazany na karę śmierci, utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych. „Zagończyk” zginął 28 sierpnia 1946 roku. Wraz z nim zginęła, w tym samym miejscu, Danuta Siedzikówna „Inka”.
Halina Żurowska „Helena”
Halina Żurowska urodziła się w 1905 roku w Olszanicy. Ukończyła Politechnię Lwowską. W 1939 roku przedostała się na Węgry, tam została kurierem. Miała wrócić do kraju. Pracowała w łączności ZWZ, a od października 1941 roku była kurierem Tajnej Organizacji Wojskowej. Walczyła w Powstaniu Warszawskim, m.in. w zgrupowaniu „Radosław”. Później, ranna, dostała się do niemieckiej niewoli. Przebywała w obozie Molsdorf, skąd uwolniły ją wojska amerykańskie.
W październiku 1945 roku wróciła na krótko do Polski, później zamieszkała w amerykańskiej strefie okupacyjnej w Niemczech. W sierpniu 1946 roku zaczęła współpracę z Rządem RP na uchodźstwie. Wróciła do Polski jako kurier. Służbom komunistycznym, które podszywały się pod zarząd Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, udało się nawiązać z nią kontakt. Kiedy Żurowska zorientowała się, że to podstęp, we wrześniu 1948 roku została aresztowana. W czasie śledztwa nikogo nie wydała. Została skazana na karę śmierci. Halina Żurowska została zamordowana 21 września 1949 roku w więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie.
Bolesław Kontrym „Żmudzin”
Bolesław Kontrym „Żmudzin” urodził się w 1898 roku na Wołyniu. Jego przodkowie brali udział w polskich powstaniach narodowych w XIX wieku. Kontrym brał udział w I wojnie światowej. Po jej zakończeniu został przechwycony przez komunistów i siłą wcielony do Armii Czerwonej. W latach 20. studiował w sowieckiej Akademii Sztabu Generalnego. Podjął wówczas pracę wywiadowczą dla Polski, lecz w obawie przed wykryciem, musiał wracać do kraju, dezerterując z bolszewickiej armii.
W Polsce służył w policji i Straży Granicznej. W czasie wojny obronnej w 1939 roku był kurierem poczty dyplomatycznej. Po zajęciu kraju przez Niemcy i ZSRS, przedostał się przez Litwę do Francji, gdzie dołączył do formujących się polskich jednostek. Walczył pod Narwikiem w Norwegii, a później wyjechał do Wielkiej Brytanii.
Na Wyspach przeszedł szkolenie w wojskach powietrznodesantowych, został „cichociemnym” i dołączył do AK. W Polsce znalazł się ponownie we wrześniu 1942 roku. Był m.in. egzekutorem wyroków na konfidentach niemieckich wydawanych przez Polskie Państwo Podziemne (wykonał 30 wyroków). Brał udział w Powstaniu Warszawskim, po którym dostał się do niewoli.
Po wojnie nie zamierzał zostawać na emigracji. Wrócił do Polski w 1947 roku, jednak od razu dostał się pod obserwację służb. Aresztowany w październiku 1948 roku, torturowany i przesłuchiwany, Bolesław Kontrym „Żmudzin” został zamordowany przez komunistyczne władze Polski w styczniu 1953 roku.
Marian Bernaciak „Orlik”
Marian Bernaciak urodził się w 1917 roku. W czasie wojny obronnej 1939 roku, broniąc Włodzimierza Wołyńskiego dostał się do sowieckiej niewoli, z której udało mu się zbiec. Działał w ZWZ-AK, od 1943 roku dowodził oddziałem partyzanckim. Po zajęciu Polski przez Armię Czerwoną podporządkował swój oddział Delegaturze Sił Zbrojnych na Kraj i WiN. Dowodził jednym z największych zgrupowań partyzanckich na Lubelszczyźnie – jako szef struktur konspiracyjnych Inspektoratu Puławskiego AK-WiN.
Bernaciak całe swoje dorosłe życie poświęcił Polsce. Rodziny nigdy nie założył. Jedną z jego najbardziej znanych akcji było dowodzenie w czasie bitwy w Lesie Stockim. Zanim do niej doszło Bernaciak – znany już komunistycznym służbom – dokonał brawurowego odbicia ponad 100 więźniów z więzienia w Puławach. Akcja miała miejsce w kwietniu 1945 roku.
Po tych wydarzeniach UB oraz milicja zintensyfikowały poszukiwania Bernaciaka. Rozsiani po okolicy konfidenci namierzyli w końcu jego oddział. Obławę zaczęło szykować kilkuset funkcjonariuszy NKWD, UB i MO. Zginął z powodu odniesionych ran w czasie walk z NKWD i milicją, 24 czerwca 1946 roku.
Józef Franczak „Lalek”
Józef Franczak „Lalek” urodził się w 1918 roku na Lubelszczyźnie. Ukończył Szkołę Podoficerską w Centrum Wyszkolenia Żandarmerii w Grudziądzu. Służył w Równem. Walczył, w czasie wojny obronnej, na Kresach, później przeszedł do podziemia jako członek ZWZ i AK. Po zajęciu Lubelszczyzny przez Sowietów Franczak został przymusowo wcielony 2. Armii Wojska Polskiego Karola Świerczewskiego. Widząc, jak komuniści traktują żołnierzy podziemia, zbiegł z armii i znów przeszedł do partyzantki. Dołączył do oddziału Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość dowodzonego przez Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. Organizował zasadzki, zbierał informacje o działaniach UB i wykonywał wyroki śmierci na konfidentach.
Po wojnie, przez kolejnych 18 lat ukrywał się przed komunistycznymi służbami. Nieustannie tropiony, przez lata uciekał przed prześladowcami. Był jedną z najbardziej poszukiwanych osób w PRL. Pomimo, iż za pomoc Franczakowi groziła sroga kara, przez cały czas pomagało mu około 200 osób. W końcu, na początku 1963 roku, na współpracę z UB zdecydował się kuzyn narzeczonej „Lalka”, który wydał służbom jego miejsce pobytu. Na Franczaka zorganizowano kolejną, wielką obławę. 21 października 1963 roku Józef Franczak został zamordowany.