45 lat po wyborze Karola Wojtyły na papieża widać, jak istotny był i nadal jest promowany przez niego humanizm personalistyczny, oparty na zdrowej, chrześcijańskiej wizji człowieka, w odróżnieniu od antropologii świeckich, tracących z pola widzenia ostateczne powołanie osoby ludzkiej do relacji z Chrystusem.
Jednym z najważniejszych elementów przesłania jakie kierował do świata Jan Paweł II był postulowany przezeń głęboko personalistyczny „nowy humanizm”, wyrastający z przekonania, że gwałtowny rozwój współczesnego świata winien zostać zintegrowany z trwałymi wartościami chrześcijańskiej koncepcji człowieka. Troska o właściwą antropologię, przenikającą kulturę i pozostającą w harmonii z szybkimi zmianami w nauce, gospodarce jak i politycznym kształcie świata, stanowiła jedną z przewodnich osi jego pontyfikatu.
Za przewodni motyw swego pontyfikatu Jan Paweł II wybrał hasło: „Człowiek drogą Kościoła”. Tym, czego potrzebuje świat współczesny – wskazywał – jest integralna wizja osoby ludzkiej. W swej pierwszej encyklice „Redemptor hominis” przekonywał, że Kościół musi być także stróżem wolności. Za jego pontyfikatu papiestwo stało się jednym z najbardziej konsekwentnych w świecie promotorów wolności, silnie angażując się w obronę praw człowieka. Z tego gruntu wyrosła także polska „rewolucja Solidarności”.
„Antropologiczny chrystocentryzm” Wojtyły
Jeszcze zanim został papieżem, działalność naukowa Karola Wojtyły obracała się wokół tajemnicy człowieka, jego osoby i jego osobowego działania w świecie. Ten „antropologiczny chrystocentryzm” był później ważnym elementem nauczania Jana Pawła II oraz punktem wyjścia jego troski o człowieka, o godność osoby ludzkiej i jej prawa – co było znamiennym rysem jego papieskiej posługi. Stąd też wyrosło programowe hasło jego pontyfikatu: „Człowiek jest drogą Kościoła”, wyrażone w encyklice „Redemptor hominis”.
Mająca swe transcendentne uzasadnienie, personalistyczna koncepcja osoby ludzkiej stworzonej na obraz i podobieństwo Boże, była odpowiedzią na współczesne zagrożenia człowieczeństwa, które Wojtyła dostrzegał i analizował od początku swojej działalności w Krakowie. Jako filozof stwierdzał, że podstawowym zagrożeniem dla ludzkości jest rosnące we współczesnym świecie niezrozumienie, a w ślad za tym redukowanie wartości człowieka, sensu i celu jego życia, a następnie – roli rodziny, wartości wspólnoty oraz zasad jakimi winno kierować się społeczeństwo. Wskazywał, że przyczyną były dominujące w pierwszej połowie XX wieku nurty filozoficzne, choćby marksizm, dokonujące głębokiej redukcji osoby ludzkiej, co skutkowało pojawieniem się ideologii dających grunt pod narodziny zbrodniczych totalitaryzmów. Wojtyła wskazywał na poważny i głęboki „błąd antropologiczny”, leżących u podstaw tych nurtów myślenia.
Człowiek drogą Kościoła
Niecałe pół roku po rozpoczęciu pontyfikatu, Jan Paweł II w marcu 1979 r. w pierwszej swojej encyklice „Redemptor hominis” formułuje głęboko personalistyczny program pontyfikatu. Bóg stając się człowiekiem, jednocześnie niezwykle „wywyższył” człowieka, zakorzeniając go bezpośrednio w Bogu. Definiując misję Kościoła w świecie współczesnym stwierdza, że „człowiek jest pierwszą drogą, po której powinien kroczyć Kościół w wypełnianiu swego posłannictwa, drogą wyznaczoną przez samego Chrystusa” (RH 14).
Jan Paweł II tłumaczy, że „człowiek, który chce siebie zrozumieć do końca (…) musi ze swoim niepokojem, niepewnością, a także słabością i grzesznością, ze swoim życiem i śmiercią, przybliżyć się do Chrystusa. Musi niejako w Niego wejść z sobą samym, musi sobie przyswoić, zasymilować całą rzeczywistość Wcielenia i Odkupienia” (RH 10). Wyjaśnia, że kluczem więzi człowieka z Odkupicielem jest miłość. „I to właśnie poprzez miłość „Chrystus – Odkupiciel, […] objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi”.
Obrona życia, obrona rodziny
Szczególnym prawem człowieka, którego obrona staje się jednym z najważniejszych zaangażowań Jana Pawła II jest prawo do życia. „Każda ludzka istota ma prawo do absolutnego poszanowania podstawowego dobra, jakim jest życie, a uznanie tego prawa stanowi fundament współistnienia między ludźmi oraz istnienia wspólnoty politycznej – przypomina. Mówiąc o ciemnej stronie współczesnej cywilizacji, definiuje ją jako „cywilizację śmierci”. U jej źródeł – pisze – tkwi spaczone pojęcie wolności, absolutyzujące znaczenie jednostki ludzkiej i przekreślanie jej solidarność z drugimi. A pogarda dla bezbronnych, nienarodzonych, upośledzonych, umierających, powoduje, iż sferę życia społecznego kształtuje siła.
Dobitnym wyrazem troski Papieża była wydana w 1995 r. encyklika „Evangelium vitae”, w której odnosi się do dramatycznych problemów, w które uwikłała się współczesna ludzkość. Wśród nich na pierwszym miejscu stawia zagrożenia dla życia, m.in. aborcję i eutanazję, które nazywa „okrutnymi zbrodniami”. Wskazuje na moralny obowiązek sprzeciwu wobec prawa umożliwiającego dokonywanie aborcji, niezależnie od przesłanek je usprawiedliwiających. W książce „Przekroczyć próg nadziei” Jan Paweł II podkreśla, że legalizacja przerywania ciąży jest niczym innym jak uprawnieniem do pozbawiania życia człowieka nie narodzonego czyli tego, który nie może się bronić. „Trudno pomyśleć sytuację bardziej niesprawiedliwą i trudno tu naprawdę mówić o obsesji – odpowiada Papież krytykom – gdy w grę wchodzi podstawowy nakaz prawego sumienia: to znaczy obrona prawa do życia ludzkiej istoty – niewinnej i bezbronnej”. W tym kontekście Jan Paweł II z naciskiem wskazuje na moralny obowiązek sprzeciwu wobec prawa umożliwiającego dokonywanie aborcji.
Ściśle związana z kwestią obrony życia jest też wizja rodziny, w której życie rozpoczyna się i znajduje najlepsze środowisko rozwoju. Adhortacja „Familiaris consortio” z 1981 kreśli wizję rodziny opartej na sakramentalnym związku mężczyzny i kobiety: „stworzonych przez Boga na Jego obraz i podobieństwo oraz powołanych ich do uczestnictwa w Jego miłości”. Autentyczna antropologia wymaga uznania faktu ludzkiej płciowości: człowiek jest mężczyzną lub kobietą. Jeszcze w okresie krakowskim Karol Wojtyła wydał „Miłość i odpowiedzialność”, w której proponuje całkiem nowe spojrzenie na seksualność człowieka jako integralną cechę osoby. Kontynuacją tego myślenia jest cykl słynnych katechez w ramach audiencji środowych w latach 1979-84 zatytułowanych „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”, które zyskały miano „teologii ciała”.
George Weigel określił teologię ciała Jana Pawła II jako „jedną z najodważniejszych rekonfiguracji teologii katolickiej w ciągu wieków”. Stwierdził też, że jest to „rodzaj teologicznej bomby zegarowej, której wybuch, z dramatycznymi konsekwencjami, nastąpi gdzieś w trzecim tysiącleciu Kościoła”.
źródło: opoka.org