Siedem mechanizmów zaprowadzania współczesnej dyktatury w demokracjach liberalnych

Źródło: Pixabay

Michel Onfray to jeden z najbardziej wpływowych filozofów współczesnych. Jego książki tłumaczone są na wiele języków. „Traktat ateologiczny”, który opublikował w 2005 roku, w ciągu kilku miesięcy w samej tylko Francji sprzedał się w nakładzie 200 tysięcy egzemplarzy (na całym świecie rozszedł się łącznie w 370-tysięcznym nakładzie). Autor deklarujący się jako ateista znany jest z ostrzegania przed niebezpieczeństwami religii monoteistycznych oraz z propagowania hedonizmu. Politycznie definiuje się jako libertariański socjalista i postanarchista, a w wyborach głosuje na trockistów, alterglobalistów lub lewicowych eurosceptyków. W Polsce ukazało się kilka jego prac, m.in. „Dekadencja. Życie i śmierć judeochrześcijaństwa” oraz „Manifest hedonisty”.

Ostatnia książka Michela Onfraya pt. „Teoria dyktatury” z 2019 roku, wydaje się najbardziej przemilczana ze wszystkich jego publikacji. Dlaczego? Otóż autor, wychodząc od antyutopijnych powieści George’a Orwella, dochodzi do wniosku, że w dzisiejszych demokracjach liberalnych niepostrzeżenie ustanowiona została nowa dyktatura. Filozof wskazuje na siedem mechanizmów zaprowadzania tego współczesnego reżimu. Przyjrzyjmy się im pokrótce.

Niszczenie wolności

Żeby zniszczyć wolność, należy zaprowadzić ciągły nadzór i kontrolę; życie prywatne uczynić sprawą publiczną; robić wszystko, by człowiek nie miał czasu być sam na sam ze sobą; narzucać nowe obowiązkowe święta; ujednolicić opinię publiczną; potępiać wszelką myślozbrodnię.

Zubożenie języka

Żeby zubożyć język, należy wprowadzić nowe słownictwo; zmienić znaczenie istniejących do tej pory pojęć; stosować dwójmyślenie; usunąć z nauczania klasykę, uniemożliwiając ludziom dostęp do myśli klasycznej. Chodzi o to, aby dotychczasowy sposób myślenia umarł, ponieważ zabraknie mu słów do wyrażenia siebie. Ten atak na język zaczyna się już w szkole, która niszczy tradycyjną, sprawdzoną przez pokolenia, metodę czytania i zapamiętywania.

Obalenie prawdy

Żeby obalić prawdę, trzeba podporządkować naukę ideologii, zinstrumentalizować media, rozpowszechniać fałszywe informacje, tworzyć rzeczywistość wirtualną. Prawda nie ma być czymś niezmiennym, lecz stać się płynna i zmienna, zależnie od okoliczności.

Wymazywanie historii

Aby wymazać historię, by ją móc następnie dowolnie zmieniać, należy zniekształcić przeszłość; przepisać dzieje na nowo pod kątem z góry założonej tezy; dyskredytować starych bohaterów i kreować nowych; wymyślić nowe rodzaje pamięci, marginalizować książki.

Zaprzeczanie naturze

Żeby zaprzeczyć naturze, należy zniszczyć pragnienie bycia płodnym i dawania życia, organizować frustrację seksualną, sztucznie rozmnażać się. Tę walkę z prawem naturalnym widać szczególnie w sferze gender, która przeciwstawia sobie ludzką naturę i kulturę. Tego rodzaju teza to „pierwsza głupota uniemożliwiająca myślenie”.

Szerzenie nienawiści

Żeby szerzyć nienawiść, należy stworzyć wroga, wywołać wojnę kulturową, propagować krytyczne myślenie o ideowych przeciwnikach, traktując ich poglądy w kategoriach psychiatrycznych. Chodzi o to, by uniemożliwić dyskusję, wymianę myśli i jakąkolwiek możliwość dialogu. Tolerancję należy okazywać tylko wobec tych, którzy myślą w taki sam sposób jak my.

Dążenie do imperializmu

Żeby stworzyć nowe imperium, należy od najwcześniejszych lat formatować dzieci; zarządzać sprzeciwem, zwłaszcza młodzieży; zawrzeć sojusz z elitami, by wspólnie z nimi rządzić; szantażować i zniewalać postępem; ukrywać własną siłę i władzę, przedstawiając się jako strona słaba i prześladowana.

Ostrzeżenie przed nową „religią”

Każdy z powyższych mechanizmów jest w książce Onfraya szczegółowo omówiony. Wspólnym mianownikiem tego nowego postępowego świata, który ma się wyłonić ze zniszczenia starego porządku, jest – zdaniem autora – przenikający go nihilizm. Francuski filozof pisze:

„Progresywizm stał się religią czasów pozbawionych doświadczenia sacrum, stał się nadzieją czasów rozpaczy, cywilizacji bez wiary”.

Według autora odpowiedzialna za ten stan rzeczy jest nowa lewica, która w ostatnich dziesięcioleciach zdobyła monopol kulturowy w społeczeństwach Zachodu. Dokonała ona przekształcenia tradycyjnego marksizmu, zastępując materializm dialektyczny nihilizmem dekonstruktywistycznym. Stała się ona prawdziwym hegemonem kulturowym, który zwalcza jakiekolwiek przejawy samodzielnego myślenia. Każdy, kto próbuje myśleć inaczej niż ona oraz nadawać rzeczom właściwą im nazwę, staje się automatycznie podejrzanym i wrogiem tej kulturowej dyktatury.

Ta nowa dyktatura, głosząca wyższość idei nad rzeczywistością, uzurpuje sobie prawo decydowania, co jest prawdą, a co nią nie jest. Represjonuje nieposłuszne jednostki przez wprowadzanie nowych praw, a następnie działania prokuratury i sądów. Celem tego „bezmyślnego” i „postępowego” reżimu jest – według filozofa – skonstruowanie nowego człowieka: „pustej i płaskiej istoty, sterylnej i pozbawionej głębi, w całkowitej zgodzie z projektem posthumanistycznym”. W ten sposób obudzimy się w świecie odwróconych pojęć.

Jak to było?
Wojna to pokój.
Wolność to niewola.
Ignorancja to siła.


Autor: Grzegorz Górny
Źródło: wpolityce.pl