Św. Józef – wzór męstwa i męskości

Ucieczka do Egiptu, Giotto, 1305

 

Społeczne oczekiwania wobec mężczyzn uległy w ostatnich dekadach olbrzymim przeobrażeniom. Można wręcz powiedzieć, że wywróciły się o 180 stopni, i to, co niegdyś uchodziło za atut dziś jest nieomal przestępstwem.

Cechy tradycyjnie uważane za typowo męskie, jak siła, sprawczość, decyzyjność, przywództwo uznawane są za „toksyczne” i niepasujące do świata, w którym królować ma „matriarchat”. Jaki więc ma być nowoczesny mężczyzna?

Współczesny mężczyzna akceptuje równość, partnerstwo, a męskość nie oznacza dominacji, lecz współdziałanie i demokratyczność. Ponadto akcentowane są nie tylko cechy męskie, ale również kobiece. Wśród nowego modelu męskości wymienia się także takie cechy jak: nastawienie na konsumpcję, preferowanie etyki przyjemności, a nie etyki pracy, osobowość narcystyczną i dbałość o własne ciało – opisuje na łamach portalu „Zatoka Piękna”, psycholog i seksuolog Ewa Ciesielska.

Można odnieść wrażenie, że chodzi głównie o to, że mężczyzna ma być po prostu słaby. I to nawet nie w kontekście fizycznym: ma być zwyczajnie miałki, hedonistyczny, egoistyczny i nieodpowiedzialny.

Doprowadzenie do kryzysu męskości – a chyba nikt nie ma wątpliwości, że właśnie z tym zjawiskiem się mierzymy – destrukcja obrazu mężczyzny w kulturze i w społeczeństwie, to działanie wymierzone wprost w rodzinę.

Mężczyźni, chłopcy, którzy dopiero kształtują swoje charaktery, otrzymują jasny sygnał: nie możesz być męski! Mężczyzna silny, zdecydowany, aktywny i sprawczy to już nieaktualny, niemodny wzorzec.

Budowanie przyszłości na takim wychowawczym fundamencie to budowanie na piasku.

Zabrzmi to paradoksalnie, ale dla nich kryzys męskości to… najlepsza recepta na kryzys kobiecości, kryzys wychowania i destrukcję rodziny!

Czy widząc ten ogromny problem, jesteśmy w stanie przedstawić mężczyznom jakiś inny wzorzec? Pokazać dobrą alternatywę?

Tak! 

Takim wzorem mężczyzny jest dla nas Święty Józef, którego liturgiczną uroczystość będziemy obchodzić już 19 marca.

To postać uosabiająca wszystkie te cechy, które dziś są tak systemowo osłabiane i które próbuje się wyplenić, a jednocześnie taka, której z pewnością nie można zarzucić „toksyczności”.

Święty Józef, przyjmując dane mu powołanie do bycia ziemskim opiekunem Jezusa i mężem Matki Bożej, wykazał się odpowiedzialnością, odpornością w obliczu trudności i prawdziwą męską siłą – nie agresją, ale siłą charakteru. Co więcej, jest uosobieniem etosu pracy, tak często zamienianego dziś na etos przyjemności. Daleko mu do egoistycznego i nastawionego na łatwą przyjemność chłopca.

Tego świętego przybliżaliśmy Polakom od kilku lat, bo choć jego kult jest u nas dość rozpowszechniony, to częściej widzimy go jako patrona spraw zawodowych albo orędownika w poszukiwaniach dobrego męża. Warto jednak spojrzeć na Józefa jeszcze od innej strony –  jako patrona ojców i mężczyznę, który może być nowym wzorem męskości. Najlepszym wzorem – nie tylko na dzisiejsze czasy.