Słowo „nadzieja” zrosło się na trwałe z postacią i dziełem ks. Józefa Tischnera. Mówiono o nim, że jest „chodzącą nadzieją”, a dobra aura, którą roztaczał wokół siebie, znajdowała też odbicie w jego tekstach, nawet tych najbardziej krytycznych.
Pierwszym zbiorem takich tekstów był tom esejów „Świat ludzkiej nadziei”. Znalazł się w nim, m.in. słynny szkic o „chochole sarmackiej melancholii” (interpretowany jako tekst o polskiej skłonności do rozpamiętywania klęsk i czynienia z nich powodu do chwały), rozważania o wolności i wychowaniu (czy można nauczyć wartości chrześcijańskich, tak jak się uczy dobrych nawyków), refleksje na temat obrazu Boga w filozofii współczesnej, a także spostrzeżenia dotyczące napięć między chrześcijaństwem a światem współczesnym. Czy nadzieja, którą proponuje chrześcijaństwo, jest do pogodzenia z „nadziejami” obecnymi w tym świecie? Tischner twierdził, że jest to możliwe.
Książka pozwala lepiej zrozumieć nie tylko jego filozofię, ale też nasze współczesne dyskusje o przyszłości Polski, Kościoła i świata.
Zapraszamy do lektury esejów systematycznie umieszczanych na naszej stronie internetowej.
ŚWIADOMOŚĆ I JEJ PRZEDMIOT
Do istoty filozofii należało i należy poszukiwanie tego, co podstawowe. Istotą fenomenologii stało się opisywanie zjawisk. Fenomenologia jako filozofia dążyła do tego, by uchwycić to, co podstawowe w samych zjawiskach. Początkowo miała to być istota zjawiska rzeczy, bytu, zatem czegoś zewnętrznego wobec człowieka. Potem pewna kategoria zjawisk zaczęła nabierać
dla Husserla szczególnego znaczenia. Były to zjawiska naszego własnego życia wewnętrznego, naszego życia świadomego. Husserl odkrywa, że wszelkie zjawisko jest zjawiskiem dla jakiegoś poznającego Ja, że bez Ja poznającego żaden przedmiot poznania jako taki nie jest możliwy. Odtąd koncentruje swe badania i opisy na istocie „czystej świadomości”, świadomości „transcendentalnej”, pojętej jako warunek możliwości wszelkiej „przedmiotowości” w świecie i świata, i w tym sensie będąc ej czymś „poza światem”. Powie z nietajonym zachwytem: ,,Czyste Ja i czysta świadomość jest “cudem cudów”. Będzie mnożył opisy typowych zachowań Ja transcendentalnego, dzięki którym dane są mu różne przedmioty świata i sam ten świat. Filozofia
Husserla staje się świadectwem triumfu świadomości nad rzeczą.
Co jest istotą świadomości? Odpowiedź Husserla będzie zaskoczeniem dla wielu: jest nią zdolność do budowania sensu przedmiotów: ,,Budowanie” to nazywa Husserl „konstytuowaniem sensu”. Świadomość tym się zatem odznacza, że konstytuuje sens przedmiotu „stół”, przedmiotu „długopis”, ,,miasto Kraków”, ,,nasz świat” itd. Zbudowany z sensów przedmiotowych świat naszego otoczenia jest zamknięty „uniwersalnym horyzontem” świata, poza którym nie ma już świata dla nas. Czy znaczy to, że świadomość tworzy świat z niczego? Nic podobnego! Świadomość jest związana danymi wrażeniowymi, bez których nie ma konstytucji, a trzeba i to powiedzieć , że tym, co ona „tworzy”, nie jest świat, lecz sens świata . Tylko Bóg może tworzyć byt – człowiek konstytuuje sens świata przedmiotów.
I znów ten aspekt poglądów Husserla stawia współczesną filozofię w obliczu zagadnień fundamentalnych. Doprowadza on do rozkładu dwóch, najbardziej rozpowszechnionych wzorców świadomości: wzorca pozytywistycznego i wzorca kartezjańskiego. Według pierwszego świadomość jest zbiorem elementów – cząsteczek przeżyciowych, które wiążą się ze sobą według
praw kojarzenia. Według drugiego świadomość jest zbudowana według modelu rzeczy: istnieje w ten sposób, że Ja jest w niej „substancją”, a strumień przeżyć jego własnością, jak czerwień jest własnością kuli. Husserl pokazał, że obydwa wzorce są mylące. Prawa kojarzenia nie sięgają w głąb świadomości; podstawowym prawem świadomość i jest intencjonalne skierowanie się jej na przedmiot i konstytuowanie sensu przedmiotowego. Nie można świadomości „reifikować”; czymś innym jest „czyste ja” i strumień przeżyć, a czymś innym jest „substancja” rzeczy i przysługujące jej „własności”. Pociąga to za sobą konieczność daleko idącej rewizji takich pojęć, jak „poznanie zmysłowe”, ,,poznanie umysłowe”, ,,wola”, ,,uczucie”, ,,rozum”, ,,osoba ludzka”, które głęboko utrwaliły się w nauce i w naszym przednaukowym myśleniu o człowieku, kawałkując go na „części”, poza którymi często gubi się jego jedność.
IDEALIZM HUSSERLA
Problematyka istoty świadomości postawiła nas w obliczu pytania o idealizm Husserla. Husserl, jak się zazwyczaj przyjmuje, wysuwając twierdzenie, że świadomość ma zdolność konstytuowania przedmiotów otaczającego nas świata, stanął na stanowisku idealizmu transcendentalnego, który głosi, że świadomość jest “wcześniejsza” niż „sens bytu”. W idealizmie tym chodziło o ujawnienie szczególnej roli świadomości w procesie konstytuowania się sensów przedmiotowych. Nie był to jednak idealizm metafizyczny, który w ogóle kwestionuje istnienie bytu samoistnego poza świadomością. Interpretacja tego punktu poglądów Husserla jest bardzo trudna i niejednolita. Na przykład Ingarden doszukuje się w stanowisku Husserla prawdziwego idealizmu metafizycznego. Tej sprawy nie możemy tutaj szerzej rozwijać.
Tymczasem polska filozofia jest dogłębnie antyidealistyczna. Idealizm jest w niej stałym przedmiotem mniej lub bardziej merytorycznych określeń dezawuujących. Wraz z antyidealizmem idzie w sposób paradoksalny prawie zupełna nieobecność szerszej krytyki idealizmu w jej współczesnych wersjach (wyjąwszy krytykę Husserla przez Ingardena). Czy ukazanie się „Idei” pogłębi ową krytykę? Z polemiki z wielkimi idealizmami rodziły się zawsze wielkie realizmy. Czy ,,mały realizm” współczesnej polskiej filozofii przekształci się dzięki Husserlowi w realizm z prawdziwego
zdarzenia?
Wpierw jednak muszą być zrealizowane warunki takiej dyskusji. Należy do nich gruntowne przewartościowanie potocznych ocen idealizmu. Czy w obrębie tego nurtu nie dadzą się znaleźć jakieś naprawdę głębokie świadectwa o rzeczywistości, na którą dawny realizm był ślepy? Czy nie odsłania ona głębiej i szerzej tajemnic ludzkiej świadomości, niż czynią to inne filozofie? Czy idealizm husserlowski z jego karkołomnym bądź co bądź zawieszeniem przeświadczenia o istnieniu świata realnego, czyli redukcją transcendentalną, nie był samemu twórcy potrzebny jako szczególny zabieg terapeutyczny, po którym dopiero otwierają się człowiekowi oczy na ukryte warstwy jego własnej świadomości? Filozofia przyrody rozkwita zazwyczaj tam, gdzie filozof głęboko wierzył w istnienie przyrody. Czy po to, aby mogła powstać naprawdę głęboka filozofia świadomości, nie trzeba było uwierzyć w świadomość i tylko w świadomość? Więc może idealizm transcendentalny jest tą ceną, którą Husserl zapłacił w zamian ze swe genialne analizy? Nie spierajmy się o to, czy cena nie była wygórowana. Ileż to razy człowiek płaci więcej niż potrzeba, byle tylko spełniła się jego życiowa pasja!
Spory o istotę filozofii, o racjonalność świata, o naturę ludzkiej świadomości, o realizm i idealizm – wszystko to są tematy tworzące najgłębszy nurt współczesnego myślenia filozoficznego, któremu sytuacja „małej stabilizacji” nie jest znana. Znaleźliśmy się w sercu współczesności, nad źródłem, z którego bije blask oświetlający całe dzieje filozofii naszego wieku. Dzisiaj nie sposób zrozumieć współczesnej filozofii bez fenomenologii Husserla. Ale obraz związków Husserla ze współczesnością byłby niepełny, gdybyśmy nie wskazali na moralną stronę jego filozofowania. Pisał: ,,Jesteśmy w naszym filozofowaniu funkcjonariuszami całej ludzkości. ,Nasza odpowiedzialność za własne istnienie jako filozofów w ramach naszego wewnątrzludzkiego powołania niesie ze sobą poczucie odpowiedzialności za autentyczny byt ludzkości, którego istotę stanowi istnienie w stronę celu, a który może urzeczywistnić tylko dzięki filozofii, zatem dzięki nam, jeżeli będziemy filozofami na serio”. Mamy zatem dwojaką inspirację: oprócz inspiracji na płaszczyźnie idei filozoficznych, także inspirację na płaszczyźnie moralnej, w stronę poczucia odpowiedzialności. Pierwsza powołała
do życia różne filozofie i różne jej gałęzie, ale autentycznych filozofów zrodziła druga. Zdumiewające, że chyba nikt ze współczesnych profesorów filozofii nie może poszczycić się tak wielkim gronem , nieprzeciętnych uczniów, jak właśnie Husserl.