Rocznica Konstytucji 3 Maja

Wybitny historyk Stanisław Smolka napisał w jednej ze swoich rozpraw, że: „w historii prawodawstwa nie ma drugiego aktu tak znikomego jak Konstytucja 3 maja. Rok jeden trwała; nie stało czasu, w którym by mogła przebyć próbę rzeczywistej wartości, w którym by jej ogólne zasady w czyn przejść zdołały, rozbudowały się skutecznie w dalszym ustawodawstwie. I znów nie ma pewno w historii drugiego aktu, którego pamięć byłaby równie drogą całemu narodowi; pogrzebana w kolebce, przez wiek cały żyje i nie przestaje żyć w pamięci, w wyobraźni, w sercu i w sumieniu milionów. Żyje, bo jest i będzie nie pamiątką tylko, ale potężnym niewygasłym źródłem najlepszych natchnień, najgorętszych pragnień i więcej: dźwignią czynów, niezłomnej mocy, dźwignią w ciężkiej, twardej pracy nad wewnętrznym odrodzeniem narodu”.

Znana powszechnie pod nazwą Konstytucji 3 maja Ustawa rządowa, uchwalona przez sejm w 1791 r., była pierwszą w XVIII w. reformą przeprowadzoną bez obecności obcych wojsk w kraju. Naprawiała ustrój państwowy Rzeczypospolitej m.in. znosząc liberum veto i ograniczając wolną elekcję. Odsuwała od wpływów politycznych magnaterię. Utworzyła rozdzielone od siebie władze: ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą oraz rząd (Straż Praw), zależny od sejmu. Godziła wolności szlacheckie z siłą państwa. W dziedzinie społecznej jej dorobek był skromniejszy. Nowe uprawnienia zyskiwało w zasadzie tylko mieszczaństwo. Konstytucja nie mogła radykalnie rozwiązać wszystkich problemów, jakie wiązały się z przebudową ustroju społecznego. W zamierzeniach twórców reformy państwa stanowiła ona dopiero część pierwszą wielkiego dzieła naprawy Rzeczypospolitej. Wraz z konstytucjami amerykańską z 1788 r. i francuską z 1791 r. (którą wyprzedziła o kilka miesięcy) stanowiła jedno z najważniejszych osiągnięć XVIII w. i był to sukces o znaczeniu międzynarodowym. Konstytucja m.in. proklamowała religię katolicką jako panującą, innym wyznaniom zapewniła jednak pokój w wierze i opiekę rządową.

Aby w pełni zrozumieć znaczenie Konstytucji 3 maja, trzeba uprzytomnić sobie, że w owym czasie Rzeczypospolita stała nad przepaścią, że ciążyła nad naszą ojczyzną klątwa czasów saskich i ów straszny stereotyp, iż „nierządem stoi”. Zapłaciliśmy za uchwalenie Konstytucji II rozbiorem, prowadząc wojnę w jej obronie. Znany badacz doby rozbiorów Bronisław Dembiński w pracy Polska na przełomie, napisał: „Polska padła nie dlatego, że już żyć nie mogła, lecz dlatego, że właśnie żyć chciała”. Wskazywał, że wymazanie Rzeczypospolitej z mapy Europy stało się faktem nie tyle przez grzechy własne, ale przez zaborczość naszych sąsiadów, szczególnie Rosji i Prus. W czasach niewoli Konstytucja stała się przedmiotem dumy – dowodziła, że Polacy potrafią rządzić się sami i zdolni są do podniesienia się z upadku.

Święto związane z uchwaleniem Konstytucji 3 maja, obchodzone jako narodowe niemal od początku istnienia niepodległej II Rzeczypospolitej a zniesione przez komunistyczne władze PRL-u, przywrócone zostało przez Sejm III RP 6 kwietnia 1990 r. Na dzień 3 maja Kościół katolicki wyznaczył święto Matki Bożej Królowej Polski. W ten sposób cześć dla Najświętszej Maryi Panny połączyła się z pamięcią o wielkim dziele naszych przodków.