Źrodło zdjęcia: Archiwum IPN
To będzie jeden z nielicznych momentów w historii, kiedy tradycyjna procesja z relikwiami św. Stanisława z Wawelu do kościoła na Skałce nie odbędzie się. Wcześniej starą tradycję powstrzymała niemiecka okupacja, teraz – pandemia koronawirusa.
Tradycja narodziła się już 10 lat po męczeńskiej śmierci biskupa Stanisława. 8 maja 1089 r., w 10. rocznicę królewskiego zamachu na świątobliwego pasterza, lud Krakowa od początku otaczający kultem niezwykłą postać przeniósł uroczyście jego szczątki z katedry na Wawelu do klasztoru na Skałce, gdzie męczennik zginął.
Tak zaczęło się coś, co trwało niemal nieprzerwanie do dnia dzisiejszego. Co roku coraz większe rzesze pielgrzymów nawiedzały 8 maja grób męczennika, aż jednodniowa uroczystość urosła do ośmiodniowego świętowania. Procesja z relikwiami świętego z Wawelu na Skałkę i z powrotem odbywała się zaś zawsze w niedzielę w trakcie tej Oktawy.
Od początku też męczeństwo Stanisława wiązano z losami Polski. Gdy niedługo po jego męczeńskiej śmierci Polska rozpadła się na niezależne księstwa wskutek niefortunnego testamentu księcia Bolesława Krzywoustego, spora rzesza pobożniejszych Polaków uważała to za Bożą karę za śmierć świętego biskupa. Wiara w to, że jedność i siła państwa może wrócić zaczęła powracać wraz z ogłoszeniem go świętym, co nastąpiło w 1253 roku. Tą wiarą wykazał się również Władysław Łokietek – pierwszy władca jednoczącego się ponownie państwa – koronując się nie w Gnieźnie, jak dotychczas czyniono, ale na Wawelu, u grobu Męczennika. Od jego koronacji narodził się też nowy zwyczaj kolejnych władców: każdy następca tronu miał w sobotę przed niedzielną koronacją odbywał pieszą pielgrzymkę pokutną do miejsca śmierci św. Stanisława.
“Bolesław Śmiały zabił św. Stanisława biskupa krakowskiego w tym miejscu, królowie polscy dla przebłagania Boga za tę zbrodnię pobożne modlitwy odprawiać tu zwykli.”
– pisał Andrzej Maksymilian Fredro.
Tradycja urządzania procesji w niedzielę w oktawie 8 maja nie gasła przez wieki. Początkowo pielgrzymowali zakonnicy, potem zaś cały lud, z poszczególnych części Krakowa. Po raz pierwszy procesji zabronił dopiero w 1940 r. ówczesny hitlerowski gubernator Krakowa. Obchody i wówczas się odbyły, ale jedynie w kościele na Skałce. Tradycję przywrócił po zakończeniu okupacji metropolita Krakowski książę Adam Sapieha. W latach reżimu komunistycznego procesje również się odbywały, choć ich uczestnicy byli szykanowani przez władze. Próbowano też wszelkimi sposobami utrudniać organizację wydarzenia.
Prawdziwy rozkwit popularności procesji św. Stanisława nastąpił w momencie, gdy metropolitą Krakowa został ks. Karol Wojtyła. To on starał się, by uroczystości na Skałce z lokalnego zwyczaju stały się świętem całego kraju. Dlatego też zaczął zapraszać m.in. biskupów z Polski i z zagranicy.
Niezwykłe obchody miały miejsce w 1966 roku – roku tysiąclecia Chrztu Polski, kiedy abp Karol Wojtyła zaprosił do Krakowa niemal cały Episkopat, z Prymasem Stefanem Wyszyńskim na czele oraz sprowadził kopię obrazu Matki Bożej z Częstochowy oraz relikwie św. Wojciecha. Procesję na Skałkę poprowadził wtedy w asyście arcybiskupów poznańskiego Antoniego Baraniaka i wrocławskiego Bolesława Kominka. W procesji oprócz noszonych zazwyczaj relikwii niesiono kopię obrazu Matki Boskiej z Częstochowy. Homilię do licznie przybyłych gości wygłosił Prymas Polski, a na zakończenie eucharystii został odczytany telegram od papieża Pawła VI.
Od tamtej pory wspomnienie męczeńskiej śmierci biskupa Krakowa ponownie zyskało wymiar jednoczenia całego kraju w modlitwie o pomyślność Ojczyzny. Święty Jan Paweł II nazwał św. Stanisława „patronem chrześcijańskiego ładu moralnego”.
W tym roku starą tradycję zatrzymała już nie okupacja, ale obostrzenia wynikające z pandemii koronawirusa. Aby uczcić głównego patrona Polski, w najbliższą niedzielę – 10 maja, kiedy procesja miałaby się odbyć, będzie tylko jej pierwsza część: Msza przy grobie męczennika w wawelskiej katedrze. O godz. 10.30 będzie jej przewodniczył o abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. Eucharystia będzie transmitowana przez Program Pierwszy Telewizji Polskiej.
Duchowo wszyscy będziemy mogli w tym przedziwnym święcie uczestniczyć.
Źródło: www.stacja7.pl