15 września na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie odbyło się pożegnanie śp. Jarosława Marchwickiego, krakowianina, wnuka prezydenta Miasta Krakowa Jana Kantego Federowicza. Zmarłemu towarzyszyli w ostatniej drodze najbliżsi, przyjaciele, bracia kurkowi.
Sylwetkę Jarosława Marchwickiego nakreślił podczas mszy św. w pięknej mowie pożegnalnej paulin o. prof. Andrzej Napiórkowski, przypominając Jego bezgraniczne oddanie bliskim i liczne pasje – muzykę (grał na rozmaitych instrumentach, był założycielem zespołów muzycznych) kolarstwo i podróże.
W swojej biografii Jarosław Marchwicki, absolwent Uniwersytetu Pedagogicznego, miał również epizod dydaktyczny. Członkiem Bractwa został w roku 1999. Godność marszałka otrzymał w roku 2014. Pełnił ją u boku króla kurkowego Józefa Durbasa "Innowatora".
Bardzo dbał, aby postępować na miarę swych zasłużonych przodków. W pamięci znajomych pozostał jako człowiek wrażliwy, przyjazny i życzliwy. Dusza towarzystwa, gdy brał w dłonie gitarę.
Z wielkim zapałem kolekcjonował rozmaite nakrycia głowy. Sam lubił nosić duże kapelusze. Spotkanie, które odbyło się po ceremonii pogrzebowej, zaowocowało nieoczekiwaną deklaracją Macieja Marchwickiego, syna Jarosława, który postanowił przystąpić do Bractwa i kontynuować dziedzictwo ojca. Bracia ochoczo przyklasnęli tej idei.
W styczniu 2020 roku odbył się bal Bractwa Kurkowego w Kopalni Soli Wieliczka, na którym przeprowadzona została licytacja charytatywna na rzecz Krakowskiego Hospicjum dla Dzieci im. ks. J. Tischnera. Licytację poprowadzili Jerzy Fedorowicz, senator RP i Dariusz Kaczmarczyk, marszałek Bractwa. Wylicytowano wtedy dla naszej Fundacji kwotę 136 600 złotych.
Źródło: dziennikpolski24.pl