Na ten Czas cz. 8

 
Moi Drodzy,
 
„Na ten Czas” – tak zatytułowałem wiadomość do Was wszystkich, którzy przez kolejne kilka dni będziecie mogli jeszcze raz zmierzyć się z rozważaniami i muzyką zawartą na naszej płycie „Nowa Nadzieja – Zawierzenie. Gra idzie o człowieka, o Europę”. Płycie, której już sam tytuł daje do myślenia i do podjęcia go w głębi serca każdego z nas, i w odniesieniu do tego Czasu, który teraz przeżywamy, Czasu Wielkiego Postu, i do tego Czasu, który jest Czasem zmagania się każdego z nas z sytuacją epidemii choroby Koronawirusa (COVID-19) w naszej Ojczyźnie.

Pierwsze rozważanie jest zatytułowane: „Nadzieja jako akt powiernictwa” i kończy się jakże ważnymi, i aktualnymi słowami: „Taka chwila, jaką teraz przeżywacie, jest dla każdego z was próbą jakiejś nadziei”.

Z pozdrowieniami

Adam M. Cieśla
 


 

Magnificat


 

Miłość niemiłowana


 

Miłość niemiłowana
 
Musimy pamiętać, że w owych czasach franciszkanie weszli w Kościół Boży jako brać rozradowana: w ten ponury ówczesny Kościół, Kościół smutny, Kościół zasmucony oni wnieśli ducha niezwykłej radości.

Skąd się to wzięło? Prawdopodobnie stąd, że odkryli oni bardzo prostą tajemnicę, tajemnicę miłości Bożej. Na czym ta tajemnica polegała? Sprawa jest niezmiernie prosta, kiedy się o niej mówi, ale jest trudniejsza, kiedy przychodzi ja wcielić w życie. Otóż miłość Boża we franciszkańskim i ewangelicznym wydaniu polega na sprawie bardzo prostej: macie miłować bliźnich, bo Bóg was umiłował. Miłuj bliźniego tak, jak Bóg umiłował ciebie.

„Miłuję cię” – mówi Bóg do człowieka. Człowiek ma odpowiedzieć na miłość Bożą. Może odpowiedzieć dwojako. Może powiedzieć Bogu tak: Ty mnie umiłowałeś, więc ja umiłowałem Ciebie. I wtedy miłość, można powiedzieć, zamyka się w tym stosunku we dwoje. Możemy nawet powiedzieć: stajemy się egoizmem we dwoje. Jak Bóg mnie, tak ja Boga. I wtedy nie ma bliźniego. Jesteśmy tylko ja i Bóg, Bóg i ja. Wszystko inne jest nieważne.

Ale u franciszkanów było inaczej. Ponieważ Bóg umiłował ciebie, więc ty masz miłować bliźnich. Okazuje się, że sprawa się głęboko zmienia. Nie ma już egoizmu we dwoje, jest zwrócenie się do bliźnich. A któż jest tym twoim bliźnim? Tym twoim bliźnim jest pierwszy napotkany na ulicy człowiek. Wszystko jedno kto, nieważne, jakie on wartości tam w sobie niesie. Nie patrz na to, jaki jest, nie myśl nawet o tym, czy on jest obrazem Boga, czy nie jest obrazem Boga. Ważne jest to, że Bóg umiłował ciebie, a ty masz umiłować jego.

W ten sposób franciszkanie zwracają się do ludzi, zwracają się do świata z ogromną prostą miłością. Nie pytają o to dlaczego, po co, jak. Przekonani o tym, że Bóg ich umiłował, miłują pierwszego lepszego spotkanego na świecie człowieka.

Jednym z wielkich odkryć świętego Franciszka było to odkrycie, które wyraził słowami: miłość nie jest miłowana. Bóg, który jego miłował, nie jest miłowany. A więc trzeba nawracać ludzi, trzeba ich pouczać o miłości Bożej, ażeby w ten sposób miłość była miłowana.
 


 
Zobacz poprzednią część, kliknij tutaj