Odniesienie człowieka do Boga, Prawdy samej, nie jest czymś dobrowolnym, intelektualną igraszką. Jeżeli patrzymy na człowieka w aspekcie formuły: anima forma corporis, odniesienie to stanowi sam rdzeń jego istoty. Jako stworzenie człowiek ze swej istoty stworzony jest w relacji obejmującej nieśmiertelność. Teilhard powiedział kiedyś, że istotą ewolucji jest tworzenie coraz doskonalszych oczu. Nawiązując do tego, można powiedzieć, że człowiek przedstawia ten stopień stworzenia, jest tym stworzeniem, do którego istoty należy możność widzenia Boga – to znaczy zdolność poznania i objęcia prawdy, a przez to możność uczestniczenia w życiu. Jeżeli więc uznajemy, że nieśmiertelność daje człowiekowi nie jego pozbawiona odniesień niezależność, lecz właśnie jego odniesienie ku Bogu, jego zdolność odniesienia do Boga, to musimy teraz dodać, że to otwarcie egzystencji człowieka na Boga nie jest tylko jakimś dodatkiem do jego niezależnie poza tym istniejącego bytu, ale stanowi najgłębszą istotę człowieczeństwa: jest właśnie tym, co nazywamy „duszą”.
To samo można wyrazić inaczej: Istota tym bardziej jest sobą, im bardziej jest otwarta, im bardziej jest odniesieniem. Człowiek, będąc istotą otwartą na całość i na samą zasadę bytu, przez to właśnie jest „samym sobą”, jest osobą.
Ta otwartość jest człowiekowi dana, nie osiąga jej sam z siebie. Ale jest mu dana jako jego własność, leży w jego osobie. To właśnie oznacza stworzenie i to ma na myśli Tomasz, kiedy mówi, że nieśmiertelność właściwa jest człowiekowi z natury. Opiera tę wypowiedź na myśli o stworzeniu: Tomasz wie, że taka właśnie natura zostaje udzielona człowiekowi przez Boga, ale nadanie to sprawia, że stworzenie staje się sobą, że nadane staje się prawdziwie udziałem stworzenia (Pieper, Tod Und Unsterblichkeit 96).
W tym mieści się już zasadniczo odpowiedź na powstające teraz pytanie: Co się dzieje, jeżeli człowiek żyje w sposób sprzeczny ze swą istotą, jeśli zamyka się w sobie, a nie otwiera? Jeżeli nie uznaje albo w ogóle nie rozpoznaje swojego odniesienia do Boga? Rozpatrując to pytanie, dostrzegamy jaśniej cały wymiar myśli o stworzeniu. Poznajemy zarazem, gdzie zaczyna się to szczególne i nowe, które przynosi chrystologia…
Źródło: Eschatologia – śmierć i życie wieczne, Benedykt XVI (Joseph Ratzinger), str. 173-174